Asia na co dzień pracowała w dużej firmie zajmującej się handlem elektroniką i oprogramowaniem. Była asystentką szefa, bo tak się teraz ładniej nazywa stanowisko sekretarki. Poza tym ładniej w dokumentach wygląda delegacja w ciepłe kraje z asystentką, niż z sekretarką. Asia co prawda jeszcze nigdy nie została zaproszona przez szefa na wycieczkę na Majorkę, ale wiedziała, że to jest jedynie kwestia czasu. Wielokrotnie specjalnie prowokowała prezesa i widać było, iż tej tylko czeka on na najbliższą okazję, aby zabrać ją ze sobą w jakieś przyjemne miejsce celach nie do końca służbowych.
Tym razem jednak, Joanna została poproszona przez wicedyrektora, aby towarzyszyła mu w podróży do Berlina. Ponieważ Pan Andrzej bał się latać kupił od razu bilety powrotne. Musiała się wiec tłuc w tym obskurnym pociągu. Aśka nigdy nie przepadała za środkami publicznego transportu. Zawsze wolała poruszać się samochodem, czy taksówką. Do samolotu wsiadała, gdy w żaden inny sposób nie byłą w stanie pokonać większych odległości. Pociąg był ostatecznością, a autokar w ogóle nie wchodził w grę. Nie mówiąc już o komunikacji miejskiej. Tramwajem jechała chyba ostatni raz z matką, jak miała 15 lat i okradli ich podczas robienia zakupów. Nie miały wówczas jak wrócić do domu , zdesperowane wsiadły do tramwaju i pojechały „na gapę”. Nie mogła jednak odmówić prośbie wicedyrektora, zwłaszcza, że wiązała z tym wyjazdem nadzieje na wymierne korzyści - choćby sama premia jaka mogła stać się jej udziałem była kusząca. Poza tym wicedyrektor, był całkiem niczego sobie. Cała kadra kierownicza firmy, w której pracowała, była młoda i kilku facetów zdecydowania przypadło do jej do gustu. Dziewczyna czuła się tam jak ryba w wodzie. Uwielbiała kokietować tych wszystkich samców, zwłaszcza że nie miała dookoła zbyt wiele rywalek, które mogły dorównać jej urodą. Do tego wszystkie bardziej atrakcyjne dziewczyny, miały już swoich „stałych adoratorów” w postaci najwyżej postawionych w zarządzie firmy.
Asia kusiła wszystkich. Uwielbiała te gierki w pracy, gdy niby to przypadkiem pochylała się nad biurkiem, aby wspaniale wyeksponować swój dekolt. Często niby to przypadkiem opierała się o biurko wypinając swój zgrabny tyłeczek wszystkim dookoła. Czuła doskonale na swoim ciele pożądliwy wzrok tych wszystkich niewyżytych mężczyzn, którzy chodzili wciąż pobudzeni jej seksownymi strojami, jakie ubierała do pracy. Na pierwszy rzut oka, ubierała się w standardowej biurowej konwencji. Jednak zawsze w jej stroju, znalazł się element, który burzył krew w męskich żyłach. To była to lekko prześwitująca koszulka, to spódniczka z bardzo wysokim rozcięciem. Innym razem odrobinę zbyt głęboki dekolt. Największą sensację wzbudzała zawsze, gdy firmie był casual day, kiedy mogła odrobinę odejść od sztywnych konwenansów. Wtedy zawsze ubierała obcisłe biodrówki i dopasowany golf. Kształty jej wspaniałego ciała, były wówczas bardzo wyeksponowane. Często do takiego stroju „zapominała” ubrać stanika, wówczas momentami, współpracownicy w biurze byli wprost sparaliżowani i praca jakoś dziwnie szła im znacznie wolniej. Za każdym razem, gdy przechodziła korytarzem, odgłosy pisania na klawiaturze nienaturalnie ustawały.
Tymczasem, teraz Aśka siedziała sama w pociągu czytała gazetę. Wicedyrektor został o jeden dzień dłużej, gdyż poznał na miejscu bardzo „interesującą” przedstawicielkę handlową, firmy z którą od jakiegoś czasu starali się nawiązać współpracę. Zdaje się, że konto firmowe dzięki temu zostanie obciążone kilkoma dodatkowymi pozycjami w postaci egzotycznych drinków, czy jakimiś ekskluzywnymi prezentami. Asia nie bardzo mogła skupić się na literkach, które przelatywały jej przed oczami. W myślach miała obrazy, których zapewne są teraz świadkami ściany jakiegoś ekskluzywnego apartamentu w Berlinie. Pan Andrzej zapewne teraz usilnie pertraktuje z Panią Haliną, powoli podbijając stawkę kontraktu, jednocześnie zdejmując z niej kolejne elementy garderoby. Ciekawe czy kontrakt będzie wystarczająco intratny, gdy nowa znajomość wicedyrektora stanie przed nim całkowicie naga. A może jak się zacznie nim zajmować, cały interes przestanie być opłacalny. W końcu od faceta, którego się właśnie ujeżdża, można wyciągnąć całkiem sporo korzyści. Tak ten świat już jest jakoś dziwnie ułożony, że wystarczy aby kobieta wzięła męskość swego towarzysza do ust, a ten zaraz staje się potulny jak baranek. Wystarczy, że wypnie dla niego swój tyłeczek i pozwoli skorzystać z uroków jej gorącego wnętrza, a jest w stanie załatwić sobie wszystko czego tylko pragnie. Ileż to razy Asia korzystała z tych przywilejów. Lubiła dopinać swego i nie przebierała w środkach, gdy czegoś bardzo pragnęła. Jednak nigdy nie poszła do łóżka, z kimś kto jej wcale nie pociągał. Zawsze wybierała tak, aby połączyć „interesy” z przyjemnością. Zupełnie odwrotnie było to w przypadku jej szefostwa. Wielokrotnie widziała jak zapraszali na kolacje, zapewnie połączone ze śniadaniem, mało atrakcyjne, acz wypływowe kobiety. Takie postępowanie potępiała całkowicie. Zawsze brała z życia wszystko co najlepsze i nigdy nie pozwalała sobie na słabość oddania się komuś, kogo i tak sama nie miałaby ochoty „schrupać”. Nawet jakby obiecywał jej za to krocie. A miała już kilka takich propozycji.
Z tych wszystkich rozmyślań wyrwało Joannę „dzień dobry, czy można się dosiąść”, wypowiedziane niskim, bardzo przyjemnym głosem. – Oczywiście, proszę bardzo. Do przedziału wszedł właśnie bardzo przystojny, wysoki brunet, który nie mógł mieć jeszcze skończonej trzydziestki. Nieźle ubrany, najwyraźniej również wracał z jakieś delegacji, w ręku trzymał torbę z laptopem i kilka teczek z dokumentami. Po głowie Asi od razu zaczęło krążyć milion myśli na sekundę. –Ciekawe jak ma na imię. Co robi na co dzień? Może jest dyrektorem w jakimś przedsiębiorstwie? A może po prostu prowadzi jakiś swój niewielki biznes? Czy też może jest rozchwytywanym specjalistą i właśnie wraca od Klienta, u którego rozwiązał jakiś niezwykle skomplikowany problem? A może najzwyczajniej na świecie, próbował przed chwilą wcisnąć niewielkiej hurtowni przy granicy część zapasów zalegających magazyny? Co robi po pracy? Lubi pływać na swoim jachcie, czy też pielęgnuje przydomowy ogródek? A może pucuje swojego harleya? Chyba że po godzinach zabawia dzieci i pomaga żonie prowadzić dom? Ma żonę? Na pewno ma żonę, taki przystojniak! Pewnie niejedna próbowała go usidlić.
Tylko czy żonie to się udało? Może ma na boku kochankę? Albo woli chwilowe przygody z nowopoznanymi dziewczynami. Takimi studentkami, dla których jest on spełnieniem marzeń, dopóki nie dowiedzą się, że już się mu znudziły? A może woli kobiety takie jak ona? Dojrzałe, pewne siebie, atrakcyjne i wiedzące czego oczekują w życiu? Jakby wyglądał seks z nim? Czy jest pewny siebie i wie, czego oczekuje od kobiety? Bierze co chce i nie przejmuje się satysfakcją kochanki? Czy też napalony szybko dochodzi do finiszu i zasypia obracając się na drugi bok? Może jednak jest czułym kochankiem, który najpierw pozwala dojść swojej partnerce, a później samemu dochodząc, ją również doprowadza na drugi szczyt? Asi zrobiło się ciepło od tych wszystkich domysłów. Tymczasem towarzysz drogi rozsiadł się już na fotelu i wyciągnął z teczki z laptopem Playboya i zanurzył się w lekturze.
Asia nie spuszczała go z oczu. Był naprawdę przystojny, krótka dobrze przystrzyżona bródka, ciemne oczy wyraźnie odcinające się od jasnej cery. Szerokie i silne ramiona. Pod marynarką odcinały się pokaźnych rozmiarów bicepsy. Widać było, że dba o swoją kondycję. Asi zrobiło się gorąco, zważywszy na fakt, że przed chwilą fantazjowała na temat Andrzeja baraszkującego z nowo poznaną panienką, sama nabrała ochoty na małe „co nieco”. A gdyby tak poderwać tego miłego jegomościa?
Nie, nie miała ochoty na flirty tego dnia. Chciała czystego pożądania, gorącej erotycznej fascynacji. Spontaniczności i zaskoczenia. Jej dłoń powędrowała do włosów i odgarnęła spływające na ramię bujne loczki. Gdy jej łabędzia szyja była już odsłonięta delikatne palce powędrowały w okolice dekoltu. Tam na wysokości seksownego rowka zatrzymały się i chwilkę szukały między dwiema seksownymi krągłościami piersi, wisienki, której niestety tam nie było. Ale palce - zupełnie jakby znalazły tam czerwony i słodki owoc - powędrowały do góry. Asia delikatnie rozchyliła swoje kształtne usta i włożyła dwa palce do buzi, jakby smakowała ten znaleziony przed chwilą smakołyk. Przez krótką chwilę ssała te dwa palce, jakby smakowała najwspanialszych ambrozji. Jednocześnie obserwowała jak siedzący naprzeciwko niej towarzysz podróży nie może skupić się na czytanej gazecie i wciąż na nią zerka. Jej druga dłoń powędrowała w miejsce znalezionej przed chwilą wisienki i tam się zatrzymała. Palce zaczęły krążyć wokół guzika bluzeczki i ten „prawie przypadkiem” się rozpiął, odsłaniając fragment koronkowego stanika. Za chwilkę podobny los spotkał kolejny guzik. Później ofiarą padł drugi i trzeci.
Bluzeczka zwisała teraz już bezwładnie na jej wspaniałym ciele, odsłaniając jędrne piersi uwięzione w staniku i smukły opalony brzuch. Nieznajomy był w takim szoku, że nawet nie zorientował się jak jego gazeta spadała z hukiem na podłogę. W spodniach wyraźnie sterczał naprężony i gotowy do działań wojownik. Chłopak był jednak tak zaskoczony sytuacją, że nie tylko nie potrafił wyjąknąć z siebie ani słowa, ale nawet nie ruszył się z miejsca. Tymczasem Asia, się rozkręcała. Jej dłonie powędrowały w okolice kolan. Jedna na jednym, druga na drugim zaczęły jakby siłować się z nogami. Szala wygranej przechylała się na stronę rąk, gdyż nogi Joanny rozchodziły się coraz szerzej, a oczom współpasażera pokazały się koronkowe stringi. Ich biel wyraźnie odcinała się pod krótką spódniczką, którą miała na sobie. Gdy nogi były już wystarczająco szeroko, dłonie rozpoczęły wędrówkę w głąb spódniczki. Delikatnie muskając swą satynową skórę, Asia kierowała dłonie w kierunku tego podniecającego skrawka materiału, który zakrywał jej kobiecość. Gdy zbliżyła się do niej, poczuła wyraźnie własne ciepło. Była w tej chwili naprawdę mocno napalona. Uniosła się lekko na siedzeniu i szybkim ruchem ściągnęła z pupy majteczki. Od razu też złączyła nogi i rzuciła stringi w kierunku nieznajomego. Rzuciła mu rękawicę, miała nadzieję iż okaże się wystarczająco dobrym rycerzem i sprosta rzuconemu wyzwaniu.
Asia wstała aby to sprawdzić, zbliżyła się do wciąż twardo siedzącego pasażera, który wlepiał w nią osłupiały wzrok. Kucnęła przed nim i dłońmi przejechała po jego udach w kierunku rozporka. Po kilku sekundach jego penis dumnie sterczał już na wierzchu. Bez chwili zastanowienia Asia skierowała w jego kierunku swoje usta. Na początku pobawiła się nim tylko końcem języka, po chwili jednak już cała główka objęta była miękkimi i wilgotnymi ustami. Nieznajomy aż zajęczał z rozkoszy i mięśnie jego ciała naprężyły się do granic możliwości. Tak usztywniony delektował się niesamowitą rozkoszą jaką dawała mu Aśka. Tymczasem Asia nie miała zamiaru starać się zadowolić swojego kochanka, tylko samemu czerpać przyjemność z nieplanowanej sytuacji.
Po chwili więc skończyła pieszczoty. Uniosła się i jednocześnie podwinęła obcisłą spódnicę jaką miała na sobie. Gdy cały materiał znalazł się na jej biodrach Asia szybko usiadła okrakiem na swoim kochanku i nabiła się na jego starczącego penisa. Była już tak podniecona, że wszedł w nią bez najmniejszych oporów. Ujeżdżając go, przycisnęła jego twarz do swojego biustu i zamknąwszy oczy delektowała się uczuciem przyjemnego wypełnienia. Galopowała na swoim kochanku w oszałamiającym tempie. Ten z twarzą pomiędzy jej wspaniałymi piersiami ledwo mógł oddychać. Ale nie to było teraz dla niej najważniejsze. Chwyciła go za dłonie i jedną skierowała na swoje pośladki, a drugą włożyła pod materiał stanika. Ujeżdżała go teraz w szalonym tempie wydając z siebie głośne jęki rozkoszy. Była coraz bliżej punktu szczytu, gdy poczuła jak ciepła maź wypełnia jej wnętrze. Jej rycerz niestety nie podołał wyzwaniu. Zeszła więc z niego i usiadła na swoim miejscu. Jedną dłoń skierowała w okolice swojej muszelki. Zaczęła delikatnie pieścić nabrzmiałą łechtaczkę, jednocześnie masując piersi, które podczas szalonego galopu uwolniły się ze stanika.
Zamknęła oczy i oddała się całkowicie rozkoszy jaka ogarnęła jej ciało. Minęła już ładna chwila od kiedy sama kończyła dzieło swojego kochanka, gdy poczuła na swoim najwrażliwszym miejscu mokry i ciepły dotyk języka. To rycerz, który nie dał rady swoją dzidą zadowolić kochanki, chciał nadrobić teraz zalęgłości „dyplomacją”. Asia odsunęła swoją dłoń i szerzej rozłożyła nogi, aby ułatwić zadanie swojemu partnerowi. Ten od razu przystąpił do dzieła. Delikatnie pieścił końcówką języka jej najczulszy punkt. To znów przysysał się do jej skarbów całymi ustami, od czasu do czasu przygryzając delikatnie tą wrażliwą skórkę. Asia przyznała w duchu, że w tym jest znacznie lepszy niż w jeździe konnej. Nie trzeba było czekać zbyt długo, aż jej ciało ogarnął dreszcz orgazmu a krwią po całym ciele rozpłynęła się charakterystyczna rozkosz i błogość. Ścisnęła uda na głowie swojego kochanka i wydając z ust cichy jęk wygięła całe ciało w łuk.
Po całym zajściu Asia szybko wstała i opuściła spódniczkę, która do tej pory zrolowana zdobiła jej biodra. Umieściła piersi na swoim miejscu w staniku. Zapięła naprędce połowę guzików koszulki. Chwyciła koronkowe stringi które leżały na kanapie i wręczyła je nieznajomemu.
- To dla ciebie, byłeś całkiem niezły. Potrenuj trochę z żoną – dodała, gdy zauważyła podając majteczki, na jego palcu złotą obrączkę. Otworzyła swoją torbę, wyjęła stamtąd wizytówkę i dodała: - Jak będziesz w X, to zadzwoń, chętnie się z tobą jeszcze kiedyś spotkam. Po czym chwyciła torbę i wyszła z przedziału. Na odchodnym dała mu buziaka w policzek i dodała – było mi bardzo miło cię poznać, ale już nie będę ci dzisiaj więcej przeszkadzać. Przeszła do sąsiedniego wagonu i tam spędziła drzemiąc resztę drogi do domu.
wtorek, 27 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz