Na oddziale pojawił się student, który oberwał na dyskotece w klubie studenckim butelką w głowę i stracił przytomność. Przywieziono go do szpitala i leżał już tydzień w izolatce w śpiączce. Nie dawano mu dużych szans na szybkie wyjście z zapaści. Leżącego cały czas nieruchomo karmiono dożylnie, codziennie myto i pielęgnowano, mówiono że nie trzeba było mu zakładać cewnika bo ma dostawioną na stałe kaczkę. Iza nie wiedziała co to znaczy ale nie interesowała się tym bo nie był na jej rewirze. Jednak pewnej nocy kiedy robiła obchód, przypomniała sobie że koleżanka prosiła ją aby umyła studenta bo ona nie zdąży a musi wcześniej wyjść. Wróciła więc po miskę z wodą i gaziki, weszła do izolatki, stanęła obok łóżka i znudzona zaczęła go obmywać.
Przecierając gazikiem jego skórę stwierdziła jednak że nie jest to nie miłe, miał ładną, młodzieńczą twarz z parodniowym zarostem, gładką skórę, szerokie ramiona i piersi z delikatnymi kędziorkami. Po umyciu twarzy i torsu zsunęła prześcieradło którym był przykryty, aby umyć resztę. Kiedy zsuwające się prześcieradło zaczęło odsłaniać biodra i łono studenta, drgnęła i przypomniała sobie opowieści o kaczce i wtedy domyśliła się o co chodzi, zdała sobie sprawę że za chwilę ujrzy coś niecodziennego i do tego młodego, i kiedy już całkiem zsunęła prześcieradło, zobaczyła. Między rozsuniętymi udami stała kaczka i wsunięty w nią Studencik, odsunęła kaczkę i spojrzała na niego lekko zaskoczona i oszołomiona, leżał na mosznie w spoczynku, ale rozmiary miał jak normalny członek w czasie erekcji. Przyglądała się z wypiekami i niedowierzaniem, ocknęła się po chwili:
- Przecież to tylko PACJENT i trzeba wykonać rutynową czynność. Umoczyła gazik i przetarła nim brzuch, biodra i uda. Uniosła okazałego Studencika, umyła krocze i mosznę. Trzymając go palcami, zsunęła napletek aby przemyć żołądź, gdy przecierała ją gazikiem, poczuła nagle że Studencik drgnął, przestraszyła się i wypuściła go z dłoni. Opadł delikatnie na udo.
- Czyżby czuł mój dotyk?
Rozejrzała się nieśmiało dookoła, była sama, Zbliżyła do niego dłoń, objęła jeszcze raz palcami, drgnął znowu.
- Boże, on czuje mój dotyk! Jest w śpiączce fizycznej ale psychikę ma aktywną i odbiera moje bodźce dotykowe i one podniecają go, jest szansa że się wybudzi i będzie normalny, kochany student, ma ci się na życie, trzeba będzie z tobą rozmawiać. Trzymając w dłoni jego prącie myła napletek i główkę, czuła i patrzyła zachwycona jak rośnie. Z zauroczenia wyrwało ją pulsowanie trzymanego w dłoni Studencika, cofnęła znów rękę. Tym razem nie opadł na udo, położył się na łonie i lekko drgał.
- Biedaczek obudził się, trzeba z nim „porozmawiać” -pomyślał i nie namyślając się chwyciła całą dłonią Studencika. Czuła jak wciąż rośnie, podnosi się i wysuwa łebek jakby chciał oglądać świat, obserwowała ze zdziwieniem że już taki duży a ciągle rośnie, czuła jego ciepło i sprężystość. Delikatne przesunęła dłoń w górę, nasunęła napletek na główkę aby po chwili zsuwać go w dół patrząc jak ją odsłania. Zaczęła wolno powtarzać te ruchy i odkryła, że długość tych ruchów jest obca dla niej, jeszcze nigdy nie miała w dłoni tak dużego i atrakcyjnego atrybutu męskości. Był piękny. Wypuściła Studencika z dłoni, ale już nie opadł, sterczał wyprostowany pod kątem i drgał leciutko w rytm pracy serca, objęła go dłonią całego. Przypomniała sobie filmy pornograficzne z czarnymi fallusami, teraz ona trzymała w dłoni dużego ale białego.
Niecodzienny widok i wrażenia dotykowe wywoływały u niej podniecenie, czuła się cała spięta, rozogniona i rozedrgana, ale skupiła się na swojej dłoni i Studenciku, chciała widzieć i czuć w niej coś tak pięknego, o czym do tej pory tylko marzyła. Trzymała go w dłoni, poruszała nią w górę i w dół, przyglądała się i marzyła: wchodzi na łóżko, staje w rozkroku naga nad studentem, rozchylając szeroko uda, zniża biodra, student chwyta w dłoń swój atrybut i celuje nim w śliską, rozchyloną szparkę, dotyka jej i główka wsuwa się rozciągając ją mocno, wchodzi do środka, wypełnia ją, a ona mdleje w jego objęciach czując rozkosz i całego olbrzyma w sobie. Z marzeń wybudził ją trzymany w dłoni Studencik, poczuła jak twardnieje, nabrzmiewa i zaczyna mocniej pulsować, obnażona główka pęcznieje i zmienia kolor. Domyśliła się, co to znaczy, zbliżał się wytrysk. Jeszcze nigdy nie widziała wytrysku. Zaczęła coraz wolniej poruszać dłonią, zacisnęła palce, zsunęła mocniej skórkę w dół i zatrzymała się. Trzymała w zaciśniętej dłoni wielkiego, drgającego, fallusa. Najpierw poczuła skurcz, a po chwili zobaczyła jak tryska fontanna spermy.
Patrzyła z podnieceniem na pulsacyjny wytrysk, nie doznawała do tej pory takich wrażeń. Do tej pory czuła to w sobie, teraz widziała go, czuła w dłoni pulsację a w kroczu ciepło i wilgoć, była podniecona, bliska orgazmu. Długo trzymała zaciśniętą dłoń na prońciu aż przestał pulsować. Ochłonęła. Wytarła ślady wytrysku, popatrzyła jeszcze chwilę na leżącego już swobodnie, choć cały czas dużego sprawcę jej wrażeń, nakryła prześcieradłem, zabrała miskę i wyszła. Kiedy siedziała w swoim pokoju nie mogła uspokoić swoich kłębiących się myśli. Była na siebie zła, wstydziła się siebie, nigdy do tej pory nie onanizowała mężczyzny do końca i nie widziała wytrysku, no, może nie licząc przygody, jaką przeżyła mając chyba osiem lat. Kiedy była z rodzicami u krewnych, jej starszy o kilka lat kuzyn spytał czy chce zobaczyć jak sika, zgodziła się, była ciekawa. Poszli za stodołę, tam zdjął spodnie i pokazał jej sterczącego siusiaka, poprosił ją żeby wzięła go w rękę i poruszała nią trochę, to zobaczy jak sika. Zrobiła to, o co ją prosił (to był okres dużej ciekawości świata), po kilku ruchach zobaczyła jak drga i sika. Dopiero kilka lat później dowiedziała się, co tak naprawdę zrobiła kuzynowi.
Dziś onanizowała mężczyznę. Obcego, nieznajomego mężczyznę. Była zła, ale jednocześnie zachwycało ją wspomnienie widoku, dotyku i podniecenia, jakiego doznała przy studencie, no i wspomnienie tych jego rozmiarów. Zadawała sobie pytanie czy to, co zrobiła, zrobiła dla niego czy dla siebie. Nie dawało jej to spokoju, w końcu wytłumaczyła sobie, że powinna potraktować to wydarzenie jak platoniczno-erotyczną i niecodzienną przygodę z mężczyzną. Nową przygodę.
wtorek, 27 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz