To miał być dzień, na który od dawna czekałem, wyruszyłem bowiem na wycieczkę szkolną w góry. Właśnie kończyłem drugą klasę liceum, w trzeciej klasie matura i nie ma mowy o jakichś wojażach więc to była ostatnia okazja za młodu, żeby zwiedzić troszkę świata. Jedyne czego się obawiałem to długa i męcząca podróż.
Nie pomyliłem się– podróż okazała się istnym horrorem. Przez 10 godzin tłukliśmy się w ciasnym autobusie i po dotarciu na miejsce jedyną rzeczą o jakiej my, jako uczniowie marzyliśmy był prysznic, a następnie spokojny sen. Jednak to nie był koniec tragedii bo okazało się, że dla chłopców, jak i dla dziewcząt przeznaczono zaledwie po jednej kabinie prysznicowej więc kolejka była wyjątkowo długa… Jako, że do najsilniejszych nie należę, przypadło mi poczekać, aż 30 chłopaków weźmie prysznic i wtedy nadejdzie moja kolej.
-Zajebiście się zaczyna… – pomyślałem postanawiając usiąść i wypocząć na balkonie. Siedząc już na krzesełku rozkoszowałem się widokiem zachodzącego słońca nad górskimi szczytami. Nagle coś przykuło moją uwagę. Otóż na balkonie będącym bezpośrednio pod tym, na którym wypoczywałem, pomiędzy roślinkami połyskiwało…lusterko! Było ono umieszczone w taki sposób, że wychylając się delikatnie za barierki mogłem obserwować to, co robią dziewczęta w pokoju poniżej!!!
-Pewnie moi poprzednicy zamieścili taki sprzęt aby podglądać swoje koleżanki. – szepnąłem sam do siebie i znowu postanowiłem się odprężyć. Zasnąłem… obudziłem się po około godzinie i ponownie spojrzałem na lusterko ukryte w liściach roślin doniczkowych. Nagle zrobiło mi się goręcej… ujrzałem tam bowiem Anię– najpiękniejszą dziewczynę w klasie!
Właśnie wróciła spod prysznica, jeszcze w ręczniku przeszukiwała nie rozpakowaną torbę w poszukiwaniu odpowiednich ciuszków. Moją głowę zaczęły przechodzić gorące myśli. Marzyłem aby zrzuciła z siebie wielki niebieski ręcznik, który zasłaniał to piękne ciałko… W pewnym momencie już rozpoczęła rozwiązywanie ręcznika gdy… spojrzała się wprost w ukryte lusterko i ujrzała w nim odbicie mojej twarzy!!!
W jednej chwili odwróciłem wzrok i zszokowany wszedłem do pokoju!!! Było mi strasznie głupio! Czułem, że robię się czerwony i zamartwiałem się tym jak teraz będę wyglądał w oczach Ani…
-Pewnie jak zboczeniec. – odpowiedziałem sam sobie i zacząłem przygotowywać się do kąpieli.
Już byłem prawie gotów do wyjścia pod prysznic, a tu znienacka … Ktoś delikatnie zapukał w drzwi. Zaskoczony podszedłem by otworzyć, a w progu ujrzałem właśnie Anię! Stała metr ode mnie… Piękna… Cudowna… Idealna… Miała może 170cm wzrostu, jej krótkie włosy połyskiwały w blasku świateł, piersi zgrabnie sterczały na baczność, a uśmiech na słodkiej twarzy wręcz zniewalał!!
-To chyba twoje… - uśmiechnęła się i wyciągnęła lusterko zza pleców.
-A uwierzysz jeśli powiem, że nie? – odpowiedziałem robiąc głupią minę, bo tak naprawdę to nie wiedziałem co mam powiedzieć!!
-No jeśli zaparzysz dobrą kawę, to może i uwierzę. – usłyszałem w odpowiedzi, a Ania bez żadnych skrupułów weszła do mojego pokoju i usiadła przy stoliku.
-Nie ma sprawy!! – odpowiedziałem z uśmiechem i wziąłem się do robienia małej czarnej.
Siedzieliśmy tak przy kawie może około dwóch godzin, rozmawiając o różnych pierdołach związanych z podróżą, jak i z dniem jutrzejszym. Czas mijał, zrobiłem się bardzo wesoły i zauważyłem, że moje towarzystwo przypadło Ani do gustu. No proszę – jeszcze wczoraj wydawała się wręcz niedostępna, a dziś czuję się jakbym znał ją od lat!!
-No to jak z tym lusterkiem, było twoje, czy nie? – walnęła Ania prosto z mostu.
-Nie było!! – odpowiedziałem uśmiechnięty i wyluzowany.
-To dlaczego mnie podglądałeś, świntuchu? – spytała nagle.
-Bo chciałem ujrzeć twe śliczne piersi… - Aż sam nie mogłem uwierzyć, że to powiedziałem, zaczerwieniłem się i spodziewałem najgorszego…
-Proszę bardzo!! – usłyszałem z ust Ani, która podniosła swą zieloną bluzeczkę!!
Moim oczom ukazał się przepiękny widok! Jej piersi może nie były duże, ale za to jakie kształtne! Wspaniale sterczały i podkreślały smukłą sylwetkę mojej koleżanki! A sutki… Ich widok po prostu mnie zniewalał… Widząc jak w mych spodniach coś rośnie, Ania podeszła i bez pytania rozpięła mi rozporek!!
Tego było za wiele, zebrały się we mnie wszystkie emocje, a mój stwardniał na maksa!!! Ona delikatnie zsunęła me spodnie w dół, później bokserki i z zaciekawieniem przyglądała się mojej pałce.
-Fajna ta twoja maczuga!! – powiedziała z uśmiechem i wzięła go do buzi…
Nie mogłem w to uwierzyć!!! Historia jak z bajki, najpiękniejsza dziewczyna jaką znam przyszła do mnie do pokoju żeby się ze mną kochać!!! Tysiące myśli wirowało w mej głowie, lecz tylko przez chwilę… Przebudził mnie z letargu chłód jaki poczułem na moim kutasie!!! Ania była wyborna , brała go całego do buzi, dociskała do samego końca i ssała… Po chwili wyciągnęła go i zaczęła lizać w około… Jej język wręcz szalał na moim penisie, a ja wzdychałem z rozkoszy! Ona nie przestawała, wciąż masując go ręką i ponownie biorąc go do buzi! Czułem, że powoli zaczynam dochodzić więc chwyciłem ją za głowę i odchyliłem do tyłu, a po chwili… spryskałem się jej na twarz. Była szczęśliwa i z ochotą wszystko zlizała, a ja miałem ochotę na znacznie więcej!
Położyłem ją delikatnie na łóżeczku i ściągnąłem jej krótkie spodenki! Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że nie ma majtek! Ale to nie był żaden problem, bo oto ukazał mi się jej piękny, delikatnie owłosiony owoc… jej spodenki były wręcz mokre z podniecenia i widać to było też po jej wargach, które mocno zwilżone zdawały się mówić „Bierz mnie”. Spojrzałem na jej piersi, a tam to samo… Jej sutki sterczały stwardniałe i całe ciało czekało już tylko na tę wielką chwilę!
-Pieść mnie teraz! – rozkazała mi Ania, a ja bez najmniejszego sprzeciwu zabrałem się do roboty!
Moja prawa dłoń delikatnie pieściła sterczące sutki a lewa powoli rozsuwała te dwie wilgotne, śliczne wargi które rozpalały me zmysły… Wsadziłem jeden palec do środka… poczułem na nim wilgoć i ciepło panujące w tym miejscu… To widocznie było to czego oczekiwała Ania bo po chwili ciszę mąciły jej słabe (jeszcze) jęki.
-Jeszcze… jeszcze… och… tak… - te odgłosy dawały mi do zrozumienia, że wszystko zmierza w dobrym kierunku!
Zaczynałem się wczuwać i chcieć coraz więcej! W powietrzu dało się wyczuć napięcie seksualne, które mogło się skończyć tylko jednym. Wiedzieliśmy o tym oboje i powoli z wyczuciem potęgowaliśmy nasze podniecenie by skosztować tego jedynego, słodkiego, zakazanego owocu, który był teraz na wyciągnięcie ręki!!!
Po kilku minutach ciągłych pieszczot polizałem pierś Ani! Była cudowna w smaku, spodobało mi się to i zacząłem lizać na przemian jedną i drugą pierś, a ona wciąż jęczała…
W pewnym momencie usłyszałem z ust Ani słowa, które na serio mnie podjarały:
-Pieprz mnie!!! Pieprz mnie tej nocy, błagam!! – Ania zerwała się i położyła mnie na plecach, a sama usiadła odwrotnie i stwierdziła, że musimy jeszcze wypróbować 69. Mnie osobiście spodobał się ten pomysł i gdy tylko zobaczyłem krągła pupcie ,a pomiędzy udami dwa rozchylone płatki lotosu od razu językiem wbiłem się w tę tajemniczą jaskinię… Na dole czułem chłód, a na górze totalną gorącz bowiem smak jej cipki mnie rozpalał… Delikatnie ślizgałem się językiem po jej łechtaczce, a ona znów jęczała:
- Tak… Tak… Tak!!! Musisz mnie zerżnąć bo nie wytrzymam!
Czekałem na to i mimo, że smakowało mi jej wnętrze to jednak czułem, że już nie mogę wytrzymać i muszę w nią wsadzić swego nabrzmiałego a!
Leżałem, a ona wszystko wzięła w swoje ręce! Usiadła na mnie biorąc go do ręki i powoli wsuwając go do swojej cipki… Zaczęła się ruszać… Powoli… Coraz to płynniej…. Coraz to szybciej…
Me dłonie powędrowały na jej pośladki! Mmm… Pośladki miała tak mięciutkie i zajebiste w dotyku, że nie mogłem się powstrzymać! Tak, zacząłem wsadzać jej lekko palec w dupę… Ona nie protestowała, tylko ruszała się, płynnie bujając biodrami! Oboje wpadliśmy w trans…
Czułem jak mój palec wbija się głęboko w jej tyłek, a kutas dociska do samego końca jej szparkę… To ona nadawała tempo akcji i już po 7-8 minutach czuliśmy, że nadchodzą fale rozkoszy…
- Skończ we mnie!!! Jestem zabezpieczona!!! – usłyszałem z jej ust i szczerze mówiąc ucieszyło mnie to bo nie chciałem wychodzić ze środka!!!
-Już dochodzę – szepnąłem w pośpiechu.
-Ja też – odparła Ania i oboje uśmiechnęliśmy się oraz pierwszy raz tego dnia słodko głęboko się pocałowaliśmy!!
Spodobało nam się i ten pocałunek trwał tak długo, aż oboje zaczęliśmy czuć początek orgazmu!!
-Ooo… tak… jeszcze… Mocniej Tygrysie, mocniej!!! – krzyczała Ania, a ja poruszając się wraz z nią wrzuciłem 5 bieg!!
- Jeszcze tylko trochę, jeszcze odrobinę głębiej i mocniej!! – wciąż krzyczała Ania, aż wreszcie w pewnym momencie napłynęła fala orgazmu…
- Aaahhh… Taak… Ohh… Super… - jęczała Ania, a ja dociskałem najmocniej jak mogłem palec, który zatopił się w jej tyłku, oraz a z którego wypływały olbrzymie ilości spermy!!!
Po około 2 minutach wyciągnąłem go i jeszcze raz popatrzyłem na nią… Leżała piękna, naga, cała moja!!!
Po kilkunastu minutach Ania udała się do swojego pokoju, a ja wziąłem długo wyczekiwany prysznic. To był niesamowity wieczór, który odmienił nasze życia na zawsze! Dziś bowiem jesteśmy parą i żyjemy razem!! Doczekaliśmy się dzieci i wnucząt, a nasza miłość wciąż kwitnie!!! To wszystko dzięki tym górom, w których wszystko się zaczęło…
wtorek, 27 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz